Dla kogo praca zdalna na Zanzibarze, a dla kogo nie?
Ile kosztuje praca zdalna na Zanzibarze?
Miejsca do pracy zdalnej na Zanzibarze
Podsumowanie
Czy praca zdalna na Zanzibarze jest możliwa?
Jak mawia klasyk – wszystko się da, tylko warto być świadomym, o co trzeba zadbać i co może pójść nie tak. W tym poście przestawiam nasze subiektywne odczucia i doświadczenia z kilku miesięcy pracy zdalnej na Zanzibarze. Być może są rzeczy, których jeszcze nie przeżyliśmy albo patenty, których jeszcze nie poznaliśmy. Chętnie dowiemy się o nich z komentarzy. Zacznę od tego, że nasza praca zdalna jest w sporej części związana z dostępem do internetu, aczkolwiek kawał roboty możemy wykonywać w odłączeniu od sieci. Wyniki tej pracy publikujemy w internecie, przesyłamy pliki. Czasami potrzebuje zdzwonić się z kimś, aby coś ustalić lub przeprowadzić godzinne spotkanie. Pracujemy na własnej działalności i jesteśmy sami dla siebie szefami. W związku z tym nie jesteśmy za bardzo zależni od kogoś, ani nie musimy pracować zgodnie z pięciodniowym trybem pracy.
Co warto wiedzieć, na co uważać – praca zdalna na Zanzibarze
Wi-fi
Większość noclegów w hotelach, guesthousach czy prywatnych domach zapewnia dostęp do internetu, jednak zdarza się też tego wi-fi nie ma. Dlatego przy wyborze lokalizacji, należy się upewnić, jak z tym dostępem jest. W miejscach, w których się zatrzymaliśmy wi-fi działało nawet nieźle, ale bardzo dużo zależy od warunków atmosferycznych. Na Zanzibarze nie ma światłowodów czy innych rozwiązań, które udostępniają szybkie łącze. Większość miejsc korzysta z internetu udostępnianego przez lokalne telekomy, czyli mają karty sim, z których routerami udostępniają internet. Zdarza się, że podczas ulewy internet zaczyna zamulać. Zdarza się też tak, że gdy łącze jest zbyt mocno obciążone, to nie działa zbyt sprawnie. Dobrą praktyką jest zapytanie o to, jaka jest szybkość łącza i najlepiej poproszenie o screen z testu szybkości np. Speed Test.
Internet z telefonu
Wiele osób, od razu na lotnisku, decyduje się na zakup lokalnej karty sim i dzięki temu zapewnia sobie stały dostęp do internetu. Najpopularniejszy dostawca na wyspie to Zantel, jednak za tą popularnością idzie też to, że czasami zbyt duże obciążenie powoduje zwolenienie transferu danych. My sami korzystamy z sieci Vodacom i zazwyczaj mamy zasięg 4G. W większości przypadków byliśmy bardzo zadowoleni z tego rozwiązania, ale zdarzają się takie strefy, gdzie pojawia się 3G lub Edge, no i wtedy nie jesteśmy w stanie nawet podejrzeć zdjęć na Instagramie czy ściągnąć maili. Dla nas internet z telefonu jest lepszym rozwiązaniem, bo poniekąd uniezależnia nas od tego, jak działa wi-fi dostępne dla wielu osób.
Prąd, a rączej jego brak
Wydaje mi się, że przez kilka ostatnich lat mieszkania w Polsce, na palcach jednej ręki mogę policzyć przypadki, gdy nagle zabrakło prądu. Trochę inaczej jest na Zanzibarze i te przypadki zaniku prądu zdarzają się czasem kilka razy w tygodniu – czasem jest to parę minut, czasem kilka godzin. Niektóre hotele mają zapasowe agregatory i wtedy dość szybko wszystko wraca do pracy, jednak nie jest to standard wszędzie. Najczęściej prąd znika, gdy wyspę nawiedzi ulewa lub burza. Warto w związku z tym zadbać o kilka rzeczy:
Naładowany sprzęt – staramy się na bieżąco ładować nasz sprzęt i nie dopuszczać do sytuacji niskiego poziomu baterii. Gdy prąd zniknie mamy jeszcze szansę przez kilka godzin popracować offline (w przypadku, gdy nie korzystamy z wi-fi, bo gdy prąd znika to ono również przestaje działać, bo router jest odłączony) lub online, gdy korzystamy z internetu w telefonie i owy telefon też jest naładowany.
Power bank – nauczyliśmy się dbać również o to, by nasz power bank był naładowany. Telefon podłączony do internetu i służący jako hot spot szybko zużywa baterię, dlatego takie zabezpieczenie pozwala na dłuższą pracę online.
Słyszałam też o takim rozwiązaniu w postaci routera bezprzewodowego, którego bateria wystarcza na 3-4 godziny. Wkłada się do niego kartę sim i za pomocą niego można udostępniać internet do innych urządzeń.
Wilgotność
Klimat Zanzibaru nie jest zbyt łaskawy dla sprzętu – wilgoć, wiatr, piasek, to wszystko może wpłynąć na to, że sprzęt zacznie się psuć. Przyznam, że przez pierwszy miesiąc zupełnie na to nie wpadliśmy i codziennie pracowaliśmy z naszego tarasu, w pierwszej linii brzegowej. Gdy w końcu do nas dotarło, że to nie jest najlepszy pomysł, zwracamy większą uwagę na to, żeby komputery nie były wystawione na mocne działanie wiatru, czy wilgoci.
Bezpieczeństwo
Warto zadbać o odpowiednie przechowywanie sprzętu, aby nie narazić się na kradzież. Myślę, że to po prostu dobra praktyka w każdym miejscu, w którym się przebywa. Warto schować sprzęt do sejfu, a jeżeli takiego w pokoju nie ma, to zadbać o to, by nie znajdował się niedaleko okna. Dlaczego? Na Zanzibarze wiele domów nie ma szyb (są bardzo drogie), tylko siatkę i kraty w oknie. W związku z tym popularną metodą kradzieży stały się kradzieże na wędkarza. Złodzieje wycinają dziurę w siatce, a następnie za pomocą “wędki” wyciągają z pokoju cenne rzeczy. Wydaje się, że mają ten sprzęt całkiem nieźle dopracowany, bo potrafią zgarnąć pieniądze z łóżka, czy wyciągnąć laptopa. Słyszeliśmy o tym, że niektórzy chowają komputery pod materacem, słyszeliśmy też o patencie z takim PacSafe, który przymocowuje się do czegoś ciężkiego np. łóżka i zabezpiecza kłódką.
Awaria
Pierwszy raz od dawna mieliśmy sytuację, gdy jeden z naszych komputerów odmówił posłuszeństwa. W Polsce jego serwis zająłby pewnie maks tydzień i od razu wiedzielibyśmy, gdzie szukać pomocy. Tutaj bywa z tym różnie. Nasz sprzęt zepsuł się, gdy byliśmy na północy Tanzanii i ciężko było o specjalistę, który będzie wiedział, jak go naprawić. Sami nawet podjęliśmy kilka prób, żeby go uzdrowić, ale chociażby ściągnięcie aktualizacji systemu (16h!) w ostatnim momencie kończyło się błędem. Na Zanzibarze są miejsca, gdzie sprzęt można naprawić, ale nie zakładałabym, że serwis będzie podobny do tego, który jest w Polsce, no i raczej nie będzie to serwis producenta. Choć bezpośrednio doświadczenia z tym nie mam i mam nadzieję, że nie będziemy musieli tego sprawdzić.
Dla kogo praca zdalna na Zanzibarze, a dla kogo nie?
Twoja praca = ciągłe wideokonferencje
W poprzednim życiu moja praca sprowadzała się do tego, że średnio dziennie spędzałam 5 godzin na wideokonferencjach. Przyznam, że nie wyobrażam sobie, żebym dała radę tak pracować tutaj. Zjadłby mnie stres związany z zanikaniem sygnału, ze słaby video albo jego brakiem i sytuacjami dłuższego braku prądu. Dlatego, jeśli ktoś mnie pyta, czy da radę pracować tutaj na “callach”, to moje doświadczenie mówi, że może być ciężko.
Twoja praca = sporadyczne wideokonferencje, ale trzymanie ręki na pulsie
To trochę nasz świat teraz. Odkąd nie jesteśmy zależni od wi-fi, dbamy o naładowanie sprzętu, to taki styl pracy jest przyjemny. Nawet udaje się porozmawiać z obrazem, ale ja zazwyczaj sugeruję, żebyśmy pozostali przy samym audio. Przez większość dnia jesteśmy w stanie swoją pracę wykonywać lokalnie, a jej efekty jedynie wysyłać do sieci. Jeśli Twoja praca wygląda podobnie, to tutejsze warunki wydają się być okej.
Twoja praca = internet raz na ruski rok
Taki rodzaj pracy może być najbardziej komfortowy tutaj, bo nie uzależnia Ciebie od pogody, stabilności łącza czy innych historii.
Twoja praca = ciągła wymiana danych
Zauważyliśmy, że upload działa tutaj zdecydowanie lepiej niż download. Jeżeli Twoja praca sprowadza się do częstego przesyłania danych, ściągania sporych paczek plików lub ich wysyłania, to po prostu potrzeba trochę cierpliwości, żeby to wszystko się wydarzyło. I tu znowu wiele zależy od warunków pogodowych i od obciążenia łącza. Zdecydowanie najszybciej śmigają rankiem i w nocy, bo wtedy jest najmniej użytkowników.
Ile kosztuje praca zdalna na Zanzibarze?
Jedna z obserwatorek zapytała mnie, czy hotele z wi-fi są droższe od tych bez. Wydaje mi się, że to nie jest główny czynnik wpływający na cenę. Lokalizacja i standard mają największy, ale jednak miejsca bez wi-fi mogą być ciut tańsze. Jeżeli decydujecie się na zakup swojej karty sim, to warto wiedzieć, że:
Przy zakupie karty potrzebny jest paszport oraz odciski palców. Każdy numer jest tutaj rejestrowany i jest to normalna praktyka, gdy w przydrożnej budzie ktoś wyciągnie maszynkę do ich zeskanowania. Na lotnisku ceny mogą być ciut większe, ale w większych wioskach, czy w stolicy wyspy nie powinno być problemu z zakupem karty SIM.
Stawki operatorów można sprawdzić na stronie internetowej. Nie wiem ile kosztuje internet w Zantel, ale mogę Wam podać stawki Vodacom. Dobrze ściągnąć sobie ich aplikacje i tam zarejestrować się ze swoim numerem. Dzięki temu można śledzić na bieżąco stan konta i ilość dostępnego internetu. Niestety z początkiem lutego 2021 zmieniły się trochę stawki, na niekorzyść. Zawsze kupowaliśmy na miesiąc 60GB za 50 tys (80zł), a teraz w tej cenie dostępnych jest jedynie 25GB… Pakiet można wykupić na dzień, tydzień lub miesiąc. Najbardziej korzystna jest teraz dla nas opcja 10GB za 15tys (25zł) ważna tydzień.
Doładowania konta kupuje się w postaci zdrapek, wprowadza kody i później ze zgromadzonych środków kupuje odpowiedni pakiet. Jest to uciążliwe, bo czasami sprzedawcy nie mają zdrapek wartych 50 tysięcy albo trzeba kupić kilkanaście zdrapek o drobnych nominałach. Zdarza się, że po 1 tysiąc… Dla nas, przyzwyczajonych do tego, że jednym kliknięciem można doładować konto, jest to dość upierdliwe. Szczególnie, jak jesteśmy dalej od cywilizacji. Dlatego zaczęliśmy szukać innej opcji i okazało się, że jest taka stronka recharge.com, przez którą w chwilę można doładować swoje konto online. Jednak warto wiedzieć, że będzie to trochę droższe, bo doliczają swoją prowizję. Dla nas to cena, którą możemy zapłacić za większą wygodę.
Miejsca do pracy zdalnej na Zanzibarze
Wychodzimy z założenia, że czasem warto zmienić przestrzeń, w której się pracuje, żeby złapać inny punkt widzenia. Niestety Zanzibar nie jest mekką nomadów i nie znajdzie się tutaj tylu miejsc do pracy, co chociażby na Bali. Choć mam wrażenie, że to powoli się to zmienia, a być może przez sytuację covidową zmieni się bardzo szybko. Tutaj sukcesywnie będziemy dodawać kolejne przetestowane przez nas miejsca do takiej pracy:
Stone Town – Puzzle Cafe (kawiarnia)
Paje – Mr Kahava (knajpa)
Paje – Summer Beach (knajpa)
Konkluzja
Bardzo unikam odpowiadania wprost na pytania: “Czy praca zdalna na Zanzibarze ma sens?”. Po pierwsze dlatego, że nie chcę brać odpowiedzialności za to, że kogoś oczekiwania rozminą się z tym, co zastanie na wyspie i w najlepszym wypadku zamiast pracy będzie musiał wziąć przymusowy urlop. Po drugie – każdego praca jest inna, dlatego w zależności od jej rodzaju może być z tym różnie. Dlatego mam nadzieję, że to co jest w tym poście, pozwoli Ci na podjęcie decyzji, czy praca zdalna na Zanzibarze jest dla Ciebie. Jedno jest pewne – potrzeba do niej trochę cierpliwości i flow w duchu pole pole (w suahili znaczy to „powoli”). Nadal myśli o pracy zdalnej na Zanzibarze? O tym ile kosztuje życi na Zanzibarze możesz zobaczyć tutaj.
Dlaczego warto posłuchać: Pewnego dnia postanowiłam zrobić sobie ćwiczenie i zastanowiłam się, co teraz z perspektywy czasu powiedziałabym sobie z czasów, gdy byłam nastolatką lub/i miałam z dwadzieścia kilka lat. Zawarłam to w 12 punktach, choć pewnie zebrałoby się tego więcej. Zakładam, że są to główne myśli, które teraz jest dla mnie ważne i z …
TravelPack: https://transactions.sendowl.com/stores/17279/296266 czyli paczka 58 e-booków podróżniczych, dzięki której Twoje podróże staną się łatwiejsze, oszczędzisz sporo czasu, a w dodatku trafisz do najlepszych knajp, noclegów i wyjątkowych atrakcji! Oszczędź ponad 3200 zł! (akcja trwa do 7/03/2024) Dlaczego warto posłuchać: Przez najbliższe tygodnie, wraz z nadchodzącą wiosną, motywem przewodnim podcastu i moich social mediów będzie: działanie. …
Dlaczego warto posłuchać: W tym odcinku, wraz z Tomkiem Pieńczakiem, podrzucamy kilka sposobów na to, jak można wykorzystać siłę współpracy do własnego wzrastania. Partner odcinka: Lantre – autoryzowany sklep Apple. Jeśli rozglądasz się za nowym sprzętem to zajrzyj do Lantre do zakładki Hot Deals – są to limitowane czasowo i ilościowo oferty specjalne. Warto tam …
Praca zdalna na Zanzibarze – czy to ma sens?
Czy praca zdalna na Zanzibarze jest możliwa?
Jak mawia klasyk – wszystko się da, tylko warto być świadomym, o co trzeba zadbać i co może pójść nie tak. W tym poście przestawiam nasze subiektywne odczucia i doświadczenia z kilku miesięcy pracy zdalnej na Zanzibarze. Być może są rzeczy, których jeszcze nie przeżyliśmy albo patenty, których jeszcze nie poznaliśmy. Chętnie dowiemy się o nich z komentarzy. Zacznę od tego, że nasza praca zdalna jest w sporej części związana z dostępem do internetu, aczkolwiek kawał roboty możemy wykonywać w odłączeniu od sieci. Wyniki tej pracy publikujemy w internecie, przesyłamy pliki. Czasami potrzebuje zdzwonić się z kimś, aby coś ustalić lub przeprowadzić godzinne spotkanie. Pracujemy na własnej działalności i jesteśmy sami dla siebie szefami. W związku z tym nie jesteśmy za bardzo zależni od kogoś, ani nie musimy pracować zgodnie z pięciodniowym trybem pracy.
Co warto wiedzieć, na co uważać – praca zdalna na Zanzibarze
Wi-fi
Większość noclegów w hotelach, guesthousach czy prywatnych domach zapewnia dostęp do internetu, jednak zdarza się też tego wi-fi nie ma. Dlatego przy wyborze lokalizacji, należy się upewnić, jak z tym dostępem jest. W miejscach, w których się zatrzymaliśmy wi-fi działało nawet nieźle, ale bardzo dużo zależy od warunków atmosferycznych. Na Zanzibarze nie ma światłowodów czy innych rozwiązań, które udostępniają szybkie łącze. Większość miejsc korzysta z internetu udostępnianego przez lokalne telekomy, czyli mają karty sim, z których routerami udostępniają internet. Zdarza się, że podczas ulewy internet zaczyna zamulać. Zdarza się też tak, że gdy łącze jest zbyt mocno obciążone, to nie działa zbyt sprawnie. Dobrą praktyką jest zapytanie o to, jaka jest szybkość łącza i najlepiej poproszenie o screen z testu szybkości np. Speed Test.
Internet z telefonu
Wiele osób, od razu na lotnisku, decyduje się na zakup lokalnej karty sim i dzięki temu zapewnia sobie stały dostęp do internetu. Najpopularniejszy dostawca na wyspie to Zantel, jednak za tą popularnością idzie też to, że czasami zbyt duże obciążenie powoduje zwolenienie transferu danych. My sami korzystamy z sieci Vodacom i zazwyczaj mamy zasięg 4G. W większości przypadków byliśmy bardzo zadowoleni z tego rozwiązania, ale zdarzają się takie strefy, gdzie pojawia się 3G lub Edge, no i wtedy nie jesteśmy w stanie nawet podejrzeć zdjęć na Instagramie czy ściągnąć maili. Dla nas internet z telefonu jest lepszym rozwiązaniem, bo poniekąd uniezależnia nas od tego, jak działa wi-fi dostępne dla wielu osób.
Prąd, a rączej jego brak
Wydaje mi się, że przez kilka ostatnich lat mieszkania w Polsce, na palcach jednej ręki mogę policzyć przypadki, gdy nagle zabrakło prądu. Trochę inaczej jest na Zanzibarze i te przypadki zaniku prądu zdarzają się czasem kilka razy w tygodniu – czasem jest to parę minut, czasem kilka godzin. Niektóre hotele mają zapasowe agregatory i wtedy dość szybko wszystko wraca do pracy, jednak nie jest to standard wszędzie. Najczęściej prąd znika, gdy wyspę nawiedzi ulewa lub burza. Warto w związku z tym zadbać o kilka rzeczy:
Wilgotność
Klimat Zanzibaru nie jest zbyt łaskawy dla sprzętu – wilgoć, wiatr, piasek, to wszystko może wpłynąć na to, że sprzęt zacznie się psuć. Przyznam, że przez pierwszy miesiąc zupełnie na to nie wpadliśmy i codziennie pracowaliśmy z naszego tarasu, w pierwszej linii brzegowej. Gdy w końcu do nas dotarło, że to nie jest najlepszy pomysł, zwracamy większą uwagę na to, żeby komputery nie były wystawione na mocne działanie wiatru, czy wilgoci.
Bezpieczeństwo
Warto zadbać o odpowiednie przechowywanie sprzętu, aby nie narazić się na kradzież. Myślę, że to po prostu dobra praktyka w każdym miejscu, w którym się przebywa. Warto schować sprzęt do sejfu, a jeżeli takiego w pokoju nie ma, to zadbać o to, by nie znajdował się niedaleko okna. Dlaczego? Na Zanzibarze wiele domów nie ma szyb (są bardzo drogie), tylko siatkę i kraty w oknie. W związku z tym popularną metodą kradzieży stały się kradzieże na wędkarza. Złodzieje wycinają dziurę w siatce, a następnie za pomocą “wędki” wyciągają z pokoju cenne rzeczy. Wydaje się, że mają ten sprzęt całkiem nieźle dopracowany, bo potrafią zgarnąć pieniądze z łóżka, czy wyciągnąć laptopa. Słyszeliśmy o tym, że niektórzy chowają komputery pod materacem, słyszeliśmy też o patencie z takim PacSafe, który przymocowuje się do czegoś ciężkiego np. łóżka i zabezpiecza kłódką.
Awaria
Pierwszy raz od dawna mieliśmy sytuację, gdy jeden z naszych komputerów odmówił posłuszeństwa. W Polsce jego serwis zająłby pewnie maks tydzień i od razu wiedzielibyśmy, gdzie szukać pomocy. Tutaj bywa z tym różnie. Nasz sprzęt zepsuł się, gdy byliśmy na północy Tanzanii i ciężko było o specjalistę, który będzie wiedział, jak go naprawić. Sami nawet podjęliśmy kilka prób, żeby go uzdrowić, ale chociażby ściągnięcie aktualizacji systemu (16h!) w ostatnim momencie kończyło się błędem. Na Zanzibarze są miejsca, gdzie sprzęt można naprawić, ale nie zakładałabym, że serwis będzie podobny do tego, który jest w Polsce, no i raczej nie będzie to serwis producenta. Choć bezpośrednio doświadczenia z tym nie mam i mam nadzieję, że nie będziemy musieli tego sprawdzić.
Dla kogo praca zdalna na Zanzibarze, a dla kogo nie?
Twoja praca = ciągłe wideokonferencje
W poprzednim życiu moja praca sprowadzała się do tego, że średnio dziennie spędzałam 5 godzin na wideokonferencjach. Przyznam, że nie wyobrażam sobie, żebym dała radę tak pracować tutaj. Zjadłby mnie stres związany z zanikaniem sygnału, ze słaby video albo jego brakiem i sytuacjami dłuższego braku prądu. Dlatego, jeśli ktoś mnie pyta, czy da radę pracować tutaj na “callach”, to moje doświadczenie mówi, że może być ciężko.
Twoja praca = sporadyczne wideokonferencje, ale trzymanie ręki na pulsie
To trochę nasz świat teraz. Odkąd nie jesteśmy zależni od wi-fi, dbamy o naładowanie sprzętu, to taki styl pracy jest przyjemny. Nawet udaje się porozmawiać z obrazem, ale ja zazwyczaj sugeruję, żebyśmy pozostali przy samym audio. Przez większość dnia jesteśmy w stanie swoją pracę wykonywać lokalnie, a jej efekty jedynie wysyłać do sieci. Jeśli Twoja praca wygląda podobnie, to tutejsze warunki wydają się być okej.
Twoja praca = internet raz na ruski rok
Taki rodzaj pracy może być najbardziej komfortowy tutaj, bo nie uzależnia Ciebie od pogody, stabilności łącza czy innych historii.
Twoja praca = ciągła wymiana danych
Zauważyliśmy, że upload działa tutaj zdecydowanie lepiej niż download. Jeżeli Twoja praca sprowadza się do częstego przesyłania danych, ściągania sporych paczek plików lub ich wysyłania, to po prostu potrzeba trochę cierpliwości, żeby to wszystko się wydarzyło. I tu znowu wiele zależy od warunków pogodowych i od obciążenia łącza. Zdecydowanie najszybciej śmigają rankiem i w nocy, bo wtedy jest najmniej użytkowników.
Ile kosztuje praca zdalna na Zanzibarze?
Jedna z obserwatorek zapytała mnie, czy hotele z wi-fi są droższe od tych bez. Wydaje mi się, że to nie jest główny czynnik wpływający na cenę. Lokalizacja i standard mają największy, ale jednak miejsca bez wi-fi mogą być ciut tańsze. Jeżeli decydujecie się na zakup swojej karty sim, to warto wiedzieć, że:
Miejsca do pracy zdalnej na Zanzibarze
Wychodzimy z założenia, że czasem warto zmienić przestrzeń, w której się pracuje, żeby złapać inny punkt widzenia. Niestety Zanzibar nie jest mekką nomadów i nie znajdzie się tutaj tylu miejsc do pracy, co chociażby na Bali. Choć mam wrażenie, że to powoli się to zmienia, a być może przez sytuację covidową zmieni się bardzo szybko. Tutaj sukcesywnie będziemy dodawać kolejne przetestowane przez nas miejsca do takiej pracy:
Konkluzja
Bardzo unikam odpowiadania wprost na pytania: “Czy praca zdalna na Zanzibarze ma sens?”. Po pierwsze dlatego, że nie chcę brać odpowiedzialności za to, że kogoś oczekiwania rozminą się z tym, co zastanie na wyspie i w najlepszym wypadku zamiast pracy będzie musiał wziąć przymusowy urlop. Po drugie – każdego praca jest inna, dlatego w zależności od jej rodzaju może być z tym różnie. Dlatego mam nadzieję, że to co jest w tym poście, pozwoli Ci na podjęcie decyzji, czy praca zdalna na Zanzibarze jest dla Ciebie. Jedno jest pewne – potrzeba do niej trochę cierpliwości i flow w duchu pole pole (w suahili znaczy to „powoli”). Nadal myśli o pracy zdalnej na Zanzibarze? O tym ile kosztuje życi na Zanzibarze możesz zobaczyć tutaj.
3 komentarze do “Praca zdalna na Zanzibarze – czy to ma sens?”
Pingback: Co spakować na Zanzibar? A co zostawić w domu - Small Travellers
Pingback: Jak zorganizować samemu wyjazd na Zanzibar w wersji budżetowej, wygodnej i premium - noclegi, ceny - Small Travellers
Pingback: Zanzibar - co warto wiedzieć, jeśli wybierasz się tam na wakacje -
Podobne posty
#91 Dwanaście myśli, które powiedziałabym teraz młodszej sobie
Dlaczego warto posłuchać: Pewnego dnia postanowiłam zrobić sobie ćwiczenie i zastanowiłam się, co teraz z perspektywy czasu powiedziałabym sobie z czasów, gdy byłam nastolatką lub/i miałam z dwadzieścia kilka lat. Zawarłam to w 12 punktach, choć pewnie zebrałoby się tego więcej. Zakładam, że są to główne myśli, które teraz jest dla mnie ważne i z …
#96 Pomoc w podejmowaniu decyzji: rachunek zysków i strat
TravelPack: https://transactions.sendowl.com/stores/17279/296266 czyli paczka 58 e-booków podróżniczych, dzięki której Twoje podróże staną się łatwiejsze, oszczędzisz sporo czasu, a w dodatku trafisz do najlepszych knajp, noclegów i wyjątkowych atrakcji! Oszczędź ponad 3200 zł! (akcja trwa do 7/03/2024) Dlaczego warto posłuchać: Przez najbliższe tygodnie, wraz z nadchodzącą wiosną, motywem przewodnim podcastu i moich social mediów będzie: działanie. …
#101 Siła współpracy, czyli wykorzystaj mądrość innych
Dlaczego warto posłuchać: W tym odcinku, wraz z Tomkiem Pieńczakiem, podrzucamy kilka sposobów na to, jak można wykorzystać siłę współpracy do własnego wzrastania. Partner odcinka: Lantre – autoryzowany sklep Apple. Jeśli rozglądasz się za nowym sprzętem to zajrzyj do Lantre do zakładki Hot Deals – są to limitowane czasowo i ilościowo oferty specjalne. Warto tam …
#90 Czy to koniec podróży? O zamieszkaniu na stałe na Lanzarote
Ten odcinek, wbrew pozorom, nie będzie o przeprowadzce. A będzie o tym, by nie przywiązywać się do swoich pomysłów, bo wszystko jest zmienne.