Na pewno znacie ten moment, kiedy zaczynacie odliczać dni do kolejnego urlopu. Zazwyczaj wiąże się on ze zmianą miejsca, z jakimś wyjazdem, z byciem przez te przysłowiowe dwa tygodnie w innym trybie. Plany na ten czas są ogromne i czasem jest to po prostu “będę spał do oporu i nic nie robił”. Czasem jest to masa atrakcji, zaplanowana niemal każda godzina i milion rzeczy do zrobienia. Będę codziennie rano ćwiczyć, będę jeść to na co mam ochotę i będę więcej czytać. Obejrzę zaległe filmy, spędzę więcej czasu z rodziną, zadzwonię do przyjaciół, będę medytować, w końcu sobie poukładam w głowie. Ta lista pewnie mogłaby się nie kończyć.
Na wakacjach pozwalamy sobie też na więcej. Udowodniono, że nasz mózg przestawia się na inne myślenie i skoro już wydałem pieniądze na to, żeby znaleźć się w takim miejscu, w jakim jestem, to dlaczego mam sobie czegoś odmawiać. Na wakacjach często podejmujemy decyzje, których nie podjęlibyśmy w codziennym życiu. Nowa sukienka w kwiatki za 150 zł – biorę! Co z tego, że noszę tylko gładkie faktury, ale tutaj na wakacjach taką sukienkę MUSZĘ MIEĆ. Kolacja w knajpie znacznie przekraczająca założony codzienny budżet – raz nie zawsze, przecież mam wakacje! Dziesiąte piwo wypite w ciągu dnia – hola, hola, przecież zasłużyłem sobie!
No dobrze, to ja pytam – dlaczego chcemy sobie dogadzać tylko przez te 14 dni w roku? To przecież jedynie 3% roku! A co z pozostałymi 97%?
Nie ma się co oszukiwać – często odkładamy nasze życie na później. Zatracamy się w codzienności, poddajemy temu nurtowi, który narzuca nam jakieś ramy. A co gdyby tak wakacje robić sobie cały rok? I nie, nie mam na myśli podróżowania, a mam na myśli zaopiekowanie się sobą. Życie tak, żebyśmy nie chcieli od niego uciekać na te wakacje. Życie takie, że na wakacjach nie czujemy się jak w innym świecie, tylko tak, że to jest po prostu inna odsłona naszej codzienności. To wymaga pracy – owszem. Myślę, że na początku wymaga odpowiedzenia sobie na to kultowe pytanie z filmu Chłopaki nie płaczą:
„(…) wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście, ważne pytanie: co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić.“
Zdaję sobie sprawę, że nie tak łatwo pogodzić wszystkie rzeczy, którymi opiekujemy się na co dzień. Pytanie tylko, czy to wszystko jest ważne? Czy naprawdę to wszystko musimy robić? Czy naprawdę trzeba prasować skarpetki (serio, znamy osoby, które to robią) i czy to co akurat robimy jest naprawdę ważne w kontekście tego do czego dążymy. Za każdym razem, kiedy słyszę od kogoś “muszę coś zrobić”, pytam “a czy chcesz to robić?”. Potem rozmowa idzie w kierunku wymyślania (czasem) usprawiedliwień, a czasem do konsternacji. No bo co najgorszego stanie się, jeśli tego co musisz (i tak bardzo nie chcesz) nie zrobisz? Nic? No to może nie warto spalać się?
Oczywiście, nie namawiam Was do tego, aby rezygnować z wykonywania swoich obowiązków albo zacząć żyć na maksa egoistycznie i olewać innych. Namawiam do tego, żeby nie odkładać rzeczy, na które mamy ochotę na ten magiczny czas urlopu. Namawiam też, żeby odrzucać rzeczy, które nie dają wartości, a wydaje nam się, że powinniśmy je robić, bo kiedyś ktoś komuś coś nakazał. To są tylko nasze wyobrażeni, a nie oczekiwania względem nas – może się okazać, że część z nich jest zupełnie nieadekwatna.
Dlatego nie polecam wakacji od życia, polecam zrobić tak, żeby nasze życie było takie, że nie chce się od niego uciekać. W myśl hasła Franka Moodiego z Californication: “weź to co kochasz i uczyń swoim życiem”.
O Slow Talks Projekt Slow Talks narodził się w naszych głowach, gdy zamieszkaliśmy na Zanzibarze, choć myślę, że był już w nich od bardzo dawna, tylko nie potrafiliśmy go ubrać w słowa. Przez wszystkie lata naszego związku uczyliśmy i cały czas uczymy się, jak rozmawiać ze sobą i przekładać nasze pragnienia na działanie. Mocno wierzymy, …
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o medycynie stylu życia pomyślałam, że to jest coś bardzo ważnego – celem Medycyny Stylu Życia jest zdrowy styl życia, profilaktyka chorób cywilizacyjnych czy skuteczna zmiana nawyków. Do tego odcinka podcastu zaprosiłam nieocenioną Michaliną Muszyńską lekarkę z certyfikatem IBLM medycyny stylu życia. Rozmawiamy o tym, czym jest MSŻ, o jej sześciu filarach i …
Zapraszam na wakacyjny format „Masz wiadomość”, który jest taką wiadomością głosowa ode mnie do Ciebie. To moje luźne przemyślana na przeróżne tematy, które bardziej czuję intuicyjnie, niż opieram na badaniach i dowodach naukowych. W tym odcinku rozmyślam o tym, co się dzieje, gdy wciąż oczekujemy i czekamy. Więcej treści ode mnie znajdziesz:
Znacie już mnie trochę i wiecie, że dzielę się tutaj z Wami moimi doświadczeniami. W wielu kwestiach nie jestem ekspertem, dopiero tych rzeczy dotykam i sama się ich uczę. Jednak za każdym razem jak pokazuję na Instagramie kolejną praktykę jogi dostaję pytania: “co to za ćwiczenia?”“z kim ćwiczysz?”” od czego polecasz zacząć?” I jak to …
Wakacje od życia
Na pewno znacie ten moment, kiedy zaczynacie odliczać dni do kolejnego urlopu. Zazwyczaj wiąże się on ze zmianą miejsca, z jakimś wyjazdem, z byciem przez te przysłowiowe dwa tygodnie w innym trybie. Plany na ten czas są ogromne i czasem jest to po prostu “będę spał do oporu i nic nie robił”. Czasem jest to masa atrakcji, zaplanowana niemal każda godzina i milion rzeczy do zrobienia. Będę codziennie rano ćwiczyć, będę jeść to na co mam ochotę i będę więcej czytać. Obejrzę zaległe filmy, spędzę więcej czasu z rodziną, zadzwonię do przyjaciół, będę medytować, w końcu sobie poukładam w głowie. Ta lista pewnie mogłaby się nie kończyć.
Na wakacjach pozwalamy sobie też na więcej. Udowodniono, że nasz mózg przestawia się na inne myślenie i skoro już wydałem pieniądze na to, żeby znaleźć się w takim miejscu, w jakim jestem, to dlaczego mam sobie czegoś odmawiać. Na wakacjach często podejmujemy decyzje, których nie podjęlibyśmy w codziennym życiu. Nowa sukienka w kwiatki za 150 zł – biorę! Co z tego, że noszę tylko gładkie faktury, ale tutaj na wakacjach taką sukienkę MUSZĘ MIEĆ. Kolacja w knajpie znacznie przekraczająca założony codzienny budżet – raz nie zawsze, przecież mam wakacje! Dziesiąte piwo wypite w ciągu dnia – hola, hola, przecież zasłużyłem sobie!
No dobrze, to ja pytam – dlaczego chcemy sobie dogadzać tylko przez te 14 dni w roku? To przecież jedynie 3% roku! A co z pozostałymi 97%?
Nie ma się co oszukiwać – często odkładamy nasze życie na później. Zatracamy się w codzienności, poddajemy temu nurtowi, który narzuca nam jakieś ramy. A co gdyby tak wakacje robić sobie cały rok? I nie, nie mam na myśli podróżowania, a mam na myśli zaopiekowanie się sobą. Życie tak, żebyśmy nie chcieli od niego uciekać na te wakacje. Życie takie, że na wakacjach nie czujemy się jak w innym świecie, tylko tak, że to jest po prostu inna odsłona naszej codzienności. To wymaga pracy – owszem. Myślę, że na początku wymaga odpowiedzenia sobie na to kultowe pytanie z filmu Chłopaki nie płaczą:
„(…) wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście, ważne pytanie: co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić.“
Zdaję sobie sprawę, że nie tak łatwo pogodzić wszystkie rzeczy, którymi opiekujemy się na co dzień. Pytanie tylko, czy to wszystko jest ważne? Czy naprawdę to wszystko musimy robić? Czy naprawdę trzeba prasować skarpetki (serio, znamy osoby, które to robią) i czy to co akurat robimy jest naprawdę ważne w kontekście tego do czego dążymy. Za każdym razem, kiedy słyszę od kogoś “muszę coś zrobić”, pytam “a czy chcesz to robić?”. Potem rozmowa idzie w kierunku wymyślania (czasem) usprawiedliwień, a czasem do konsternacji. No bo co najgorszego stanie się, jeśli tego co musisz (i tak bardzo nie chcesz) nie zrobisz? Nic? No to może nie warto spalać się?
Oczywiście, nie namawiam Was do tego, aby rezygnować z wykonywania swoich obowiązków albo zacząć żyć na maksa egoistycznie i olewać innych. Namawiam do tego, żeby nie odkładać rzeczy, na które mamy ochotę na ten magiczny czas urlopu. Namawiam też, żeby odrzucać rzeczy, które nie dają wartości, a wydaje nam się, że powinniśmy je robić, bo kiedyś ktoś komuś coś nakazał. To są tylko nasze wyobrażeni, a nie oczekiwania względem nas – może się okazać, że część z nich jest zupełnie nieadekwatna.
Dlatego nie polecam wakacji od życia, polecam zrobić tak, żeby nasze życie było takie, że nie chce się od niego uciekać. W myśl hasła Franka Moodiego z Californication: “weź to co kochasz i uczyń swoim życiem”.
Jeden komentarz “Wakacje od życia”
Pingback: Czy urlop w kraju to dobry pomysł? - Small Travellers
Podobne posty
Slow Talks już dostępne!
O Slow Talks Projekt Slow Talks narodził się w naszych głowach, gdy zamieszkaliśmy na Zanzibarze, choć myślę, że był już w nich od bardzo dawna, tylko nie potrafiliśmy go ubrać w słowa. Przez wszystkie lata naszego związku uczyliśmy i cały czas uczymy się, jak rozmawiać ze sobą i przekładać nasze pragnienia na działanie. Mocno wierzymy, …
#76 Medycyna stylu życia – rozmowa z lekarką Michaliną Muszyńską
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o medycynie stylu życia pomyślałam, że to jest coś bardzo ważnego – celem Medycyny Stylu Życia jest zdrowy styl życia, profilaktyka chorób cywilizacyjnych czy skuteczna zmiana nawyków. Do tego odcinka podcastu zaprosiłam nieocenioną Michaliną Muszyńską lekarkę z certyfikatem IBLM medycyny stylu życia. Rozmawiamy o tym, czym jest MSŻ, o jej sześciu filarach i …
#68 Masz wiadomość: O oczekiwaniu i czekaniu
Zapraszam na wakacyjny format „Masz wiadomość”, który jest taką wiadomością głosowa ode mnie do Ciebie. To moje luźne przemyślana na przeróżne tematy, które bardziej czuję intuicyjnie, niż opieram na badaniach i dowodach naukowych. W tym odcinku rozmyślam o tym, co się dzieje, gdy wciąż oczekujemy i czekamy. Więcej treści ode mnie znajdziesz:
Joga – od czego zacząć?
Znacie już mnie trochę i wiecie, że dzielę się tutaj z Wami moimi doświadczeniami. W wielu kwestiach nie jestem ekspertem, dopiero tych rzeczy dotykam i sama się ich uczę. Jednak za każdym razem jak pokazuję na Instagramie kolejną praktykę jogi dostaję pytania: “co to za ćwiczenia?”“z kim ćwiczysz?”” od czego polecasz zacząć?” I jak to …