Nic nie musisz – wiesz o tym? Serio – nic nie musisz! Jeśli czytasz to i myślisz „jasna sprawa” to bardzo się cieszę! A jeśli nie do końca tak jest, to zapraszam Cię dalej. Bo wiesz, nie musisz wykorzystywać każdej minuty siedzenia w domu na produktywne zajęcia. Nie musisz nadrabiać zaległości, sprzątać całego domu, zostawać masterchefem, codziennie ćwiczyć, przesadzać kwiatów, czytać zaległych książek, nadrabiać seriali, porządkować dokumentów. Po prostu nie musisz. Możesz. Możesz równie dobrze więcej spać, patrzeć w ścianę, podziwiać ptaki przez okno, przeglądać instagramy i prowadzić długie rozmowy o niczym.
Jesteś na wysokich obrotach w pracy,
produktywność sięga granic, bo przecież na pracy zdalnej należy udowodnić, że się pracuje… A po pracy, hyc, do drugiego pokoju i do wysokiej produktywności domowej. I owszem na takiej adrenalinie, w tak nowej sytuacji, można chwilę cisnąć. Tylko chwilę. Po 5-7 takich dniach będziesz tym rzygać i będziesz marzyć, żeby to wszystko jak najszybciej się skończyło. Będziesz marzyć o tym, żeby wrócić zmęczonym do domu i walnąć się bezkarnie na łóżko, bo przecież tyle dzisiaj się działo.
I wiem, że nie każdego to będzie dotyczyć, ale chcę powiedzieć głośno, sobie samej też, NIC NIE MUSISZ. Sama po ogłoszeniu siedzenia w domu wpadłam w szał wymyślania ile to rzeczy niesamowitych zrobię! Na pewno udają mi się, jak na razie dwie: spanie po 8 godzin i poranne medytacje. Przez pierwsze dwa dni chodziłam nawet taka trochę zniecierpliwiona i z mała pretensją do siebie, że jeszcze te długo wyczekiwane szafki w kuchni są niesprzątnięte. Z drugiej strony wyprałam hamak i koce, do których zbierałam się od miesiąca. I tak trzeciego dnia doszłam do wniosku, że owszem jest trochę rzeczy, które odkładałam na później, ale to nie oznacza, że z później ma się zrobić natychmiast.
Zdecydowałam, że zachowam sobie rutynę dnia,
a te wszystkie zaległości będę robić sobie w małych paczkach, tak aby zachować balans. I wcale nie będzie mi smutno, kiedy to przymusowe siedzenie w domu się skończy, a ja nie nadrobię wszystkich zaległości. Może Cię zaskoczę, a może nie, ale zaległości zawsze będą. Bo mamy teraz za dużo informacji, za dużo bodźców, za dużo rzeczy, których się od nas oczekuje (i my sami od siebie oczekujemy). Zawsze będzie kolejny pomysł i zawsze kurz nazbiera się na nowo, na dopiero co umytych szafkach.
A teraz, tak z ręką na sercu, weź odpowiedz sobie na pytanie: Ile czasu dziennie siedzisz teraz z telefonem w ręku? – marz wyrzuty sumienia? Czujesz, że tracisz szansę na coś? No to zmień to! A jak nie, to wiesz, po prostu nie zmieniaj. To są nasze wybory, nikt nie powinien ich narzucać. Jak widzę na Istagramie post za postem o tym co kto zrobi w czasie wolnym, to już mam dosyć. Zaczynam czuć presję, zaczynam czuć jakiś wyścig – trochę tak jak z tymi idealnymi sylwetkami – niby każdy może sobie wrzucać co chce, ale jednak gdzieś te kompleksy powoli zaczynają kiełkować. I ta myśl – o nie, czy ja coś robię nie tak skoro robię inaczej?
Więc tak na wszelki wypadek, piszę to też do siebie, hej, nic nie musisz.
W tym odcinku przeprowadzam kilka ćwiczeń coachingowych, by dać Ci narzędzia do własnego podsumowania roku i planowania kolejnego. A przez cały proces przechodzę z Tomkiem Pieńczakiem w ramach naszej serii małżeńskich rozmów. Dużo mówimy o procesie zmiany, cieszeniu się drogą i tym, jaki był dla nas ten kończący się rok.Ćwiczenia, które pojawiły się w odcinku: …
Dlaczego warto posłuchać: Rozstanie to nie tylko akceptacja zmiany, ale również proces żałoby i odnalezienia siebie na nowo, bo tracimy też kawałek siebie. Rozstania są trudne, dlatego dzisiaj o nich pogadamy. Przydatne linki: Na co dzień jestem na Instagramie https://www.instagram.com/joanna.tobola/ oraz TikToku https://www.tiktok.com/@joanna.tobola Zajrzyj na portal http://slowtalks.pl/ i pobierz darmowe materiały do samorozwoju. A jeśli …
Kilka moich sprawdzonych sposobów na to, aby lepiej zarządzać swoim budżetem, co ma szansę przełożyć się na większy spokój, lepsze decyzje i wzrost oszczędności. W stylu życia, jaki sobie obrałam, jest cała masa wspaniałych rzeczy, ale są i wyzwania, i te trudniejsze momenty. Przez kilkanaście lat mojego „dorosłego życia” miałam stałą, pewną wypłatę, a co …
Żyjąc w złożonym świecie potrzebujemy upraszczać i kategoryzować informacje, także te o nas samych. Dlatego czasem warto skorzystać z testów, które mogą w tym pomóc i ułatwić „definiowanie” siebie. Na początek potrzebny jest dystans Na początek zacznę od tego, co mam nadzieję wiesz, a mianowicie, że żaden test nie jest zero-jedynkowy i nie definiuje nas …
hej, nic nie musisz
Nic nie musisz – wiesz o tym? Serio – nic nie musisz! Jeśli czytasz to i myślisz „jasna sprawa” to bardzo się cieszę! A jeśli nie do końca tak jest, to zapraszam Cię dalej. Bo wiesz, nie musisz wykorzystywać każdej minuty siedzenia w domu na produktywne zajęcia. Nie musisz nadrabiać zaległości, sprzątać całego domu, zostawać masterchefem, codziennie ćwiczyć, przesadzać kwiatów, czytać zaległych książek, nadrabiać seriali, porządkować dokumentów. Po prostu nie musisz. Możesz. Możesz równie dobrze więcej spać, patrzeć w ścianę, podziwiać ptaki przez okno, przeglądać instagramy i prowadzić długie rozmowy o niczym.
Jesteś na wysokich obrotach w pracy,
produktywność sięga granic, bo przecież na pracy zdalnej należy udowodnić, że się pracuje… A po pracy, hyc, do drugiego pokoju i do wysokiej produktywności domowej. I owszem na takiej adrenalinie, w tak nowej sytuacji, można chwilę cisnąć. Tylko chwilę. Po 5-7 takich dniach będziesz tym rzygać i będziesz marzyć, żeby to wszystko jak najszybciej się skończyło. Będziesz marzyć o tym, żeby wrócić zmęczonym do domu i walnąć się bezkarnie na łóżko, bo przecież tyle dzisiaj się działo.
I wiem, że nie każdego to będzie dotyczyć, ale chcę powiedzieć głośno, sobie samej też, NIC NIE MUSISZ. Sama po ogłoszeniu siedzenia w domu wpadłam w szał wymyślania ile to rzeczy niesamowitych zrobię! Na pewno udają mi się, jak na razie dwie: spanie po 8 godzin i poranne medytacje. Przez pierwsze dwa dni chodziłam nawet taka trochę zniecierpliwiona i z mała pretensją do siebie, że jeszcze te długo wyczekiwane szafki w kuchni są niesprzątnięte. Z drugiej strony wyprałam hamak i koce, do których zbierałam się od miesiąca. I tak trzeciego dnia doszłam do wniosku, że owszem jest trochę rzeczy, które odkładałam na później, ale to nie oznacza, że z później ma się zrobić natychmiast.
Zdecydowałam, że zachowam sobie rutynę dnia,
a te wszystkie zaległości będę robić sobie w małych paczkach, tak aby zachować balans. I wcale nie będzie mi smutno, kiedy to przymusowe siedzenie w domu się skończy, a ja nie nadrobię wszystkich zaległości. Może Cię zaskoczę, a może nie, ale zaległości zawsze będą. Bo mamy teraz za dużo informacji, za dużo bodźców, za dużo rzeczy, których się od nas oczekuje (i my sami od siebie oczekujemy). Zawsze będzie kolejny pomysł i zawsze kurz nazbiera się na nowo, na dopiero co umytych szafkach.
A teraz, tak z ręką na sercu, weź odpowiedz sobie na pytanie: Ile czasu dziennie siedzisz teraz z telefonem w ręku? – marz wyrzuty sumienia? Czujesz, że tracisz szansę na coś? No to zmień to! A jak nie, to wiesz, po prostu nie zmieniaj. To są nasze wybory, nikt nie powinien ich narzucać. Jak widzę na Istagramie post za postem o tym co kto zrobi w czasie wolnym, to już mam dosyć. Zaczynam czuć presję, zaczynam czuć jakiś wyścig – trochę tak jak z tymi idealnymi sylwetkami – niby każdy może sobie wrzucać co chce, ale jednak gdzieś te kompleksy powoli zaczynają kiełkować. I ta myśl – o nie, czy ja coś robię nie tak skoro robię inaczej?
Więc tak na wszelki wypadek, piszę to też do siebie, hej, nic nie musisz.
Podobne posty
131: Jak podsumować rok i miękko wejść w 2025
W tym odcinku przeprowadzam kilka ćwiczeń coachingowych, by dać Ci narzędzia do własnego podsumowania roku i planowania kolejnego. A przez cały proces przechodzę z Tomkiem Pieńczakiem w ramach naszej serii małżeńskich rozmów. Dużo mówimy o procesie zmiany, cieszeniu się drogą i tym, jaki był dla nas ten kończący się rok.Ćwiczenia, które pojawiły się w odcinku: …
#107 O rozstaniach – wszyscy jesteśmy dla siebie tylko etapami
Dlaczego warto posłuchać: Rozstanie to nie tylko akceptacja zmiany, ale również proces żałoby i odnalezienia siebie na nowo, bo tracimy też kawałek siebie. Rozstania są trudne, dlatego dzisiaj o nich pogadamy. Przydatne linki: Na co dzień jestem na Instagramie https://www.instagram.com/joanna.tobola/ oraz TikToku https://www.tiktok.com/@joanna.tobola Zajrzyj na portal http://slowtalks.pl/ i pobierz darmowe materiały do samorozwoju. A jeśli …
Jak lepiej zarządzać swoim budżetem?
Kilka moich sprawdzonych sposobów na to, aby lepiej zarządzać swoim budżetem, co ma szansę przełożyć się na większy spokój, lepsze decyzje i wzrost oszczędności. W stylu życia, jaki sobie obrałam, jest cała masa wspaniałych rzeczy, ale są i wyzwania, i te trudniejsze momenty. Przez kilkanaście lat mojego „dorosłego życia” miałam stałą, pewną wypłatę, a co …
8 testów, dzięki którym dowiesz się więcej o sobie
Żyjąc w złożonym świecie potrzebujemy upraszczać i kategoryzować informacje, także te o nas samych. Dlatego czasem warto skorzystać z testów, które mogą w tym pomóc i ułatwić „definiowanie” siebie. Na początek potrzebny jest dystans Na początek zacznę od tego, co mam nadzieję wiesz, a mianowicie, że żaden test nie jest zero-jedynkowy i nie definiuje nas …